 |
Simek Dla miłośników The Sims
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewsiaa2
Gość
|
Wysłany: Śro 21:48, 16 Lis 2005 Temat postu: "To ja Elisabeth"(nie mylcie tytułu) |
|
|
„To ja Elisabeth” Chyba zaczne od przedstawienia postaci: Elizabeth Carsoni-dorosła kobieta o szczupłej sylwetce uczesniczy w konkursie na modelke 100-lecia.Caroles-matka Elisabeth czuła i miła kobieta.Don-ojciec naszej bohaterki.Ma bardzo dobrą pracę-jest aktorem.
Odcinek 1.
Jak już wiecie Elisabeth uczesniczy w konkursie na modelke 100-lecia.Miała tam koleżankę o imieniu Natalie.Nie należała ona do piękności ale była wierna przyjacielsko.Jeszcze 2 tygodnie i ogloszenia.-westchnęła Elisabeth ,miała duże szanse na wygranie tego konkursu.Don i Caroles spodziewali się dziecka.Miała to być dziewczynka Veronica.I stało się Caroles urodziła.Wszyscy cieszyli się ,że w domu zagości nowy członek rodziny.A wracając do Elisabeth.Cała grupa uczesniczek konkursu poszła na zdjęcia do gazety „Być modelką..”.Elesabeth zaprezentowała się gwiazdorsko ,tak jakby już była modelką,.Lecz jej przeciwniczka Roksana próbowała za wszelką cenę wygrać ten konkurs i zapłaciła więcej bo zaprezentowała swoje zdjęcie w innych czasopismach.Gdy wróciły zmęczone do hotelu ,Roksana podeszła do Elisabeth i powiedziała jej wprost-Nie wygrasz tego ,nie wygrasz....już ja się o to postaram ,Elisabeth zaniemówiła.Opowiedziała wszystko Natalie po wysuchaniu mowy Elisabeth uspokojiłą ją-nie martw się to idiotką ,ona nic nie jest w stanie zrobić żeby akurat ona wygrała nie ty.Mam pomysł może wyskoczymy na zakupy?!-powiedziała Natalie.Przecież mnie znasz ,oczywiście!I pojechały samochodzikiem Elisabeth.Po powrocie Elisabeth powiedziała-to już ostatnia noc... .Już jutro wybory!No-powiedziałą z przejęciem Natalie.
Odcinek 2.
Pani Perones staneła przed publicznością zgromadzoną w sprawie tej modelki która ma wygrać.Oczywiście stali tam Caroles i Don z malutką Veronicą.Wszystkie uczesniczki się denerwowały.Pani Perones powiedziała-Wiem ,że każda z was ma tremę.Teraz powiem kto ile dostał głosów.Zaczyna,:Roksana Koloret-41 g.Natalie Oler-72 g.Carolina Franko-53 g.Elisabeth Carsoni-98 g.!Roksana chciałą zapaść się pod ziemię ze złości.Natomiast Elisabeth nie mogłą uwierzyć własnym uszom.Potem Natalie i Elisabeth z rodziną pojechali do domu..Panowała w nim radość.W następnym dniu Elisabeth poszła na swoje pierwsze pokazy mody.Natalie wygrała ten konkurs ale w następnym roku.Veronica z każdym dniem rosła. Elisabeth ożeniła się z niejakim Dematem.I wszyscy żyli długo i szczęśliwie oczywiście oprócz Roksany.I tak chyba to zakończę.A może napisze kolejne odcinki?Kto wie?Ja wiem!!!Raczej napisze.Potem dodam zdjęcia Eliski.
Odcinek 3.
Elisabeth obudziła się, stąpając cichutko po pokoju żeby nie obudzić Demata.Oczywiśće wykonała swoje codzienne czynności.Gdy Demat się obudził ,zjedli razem śniadanie.Mąż bohaterki pojechał do pracy,zajmował się tam reżysowaniem najpopularniejszych filmów.Eliska(tak ją nazywam) jest najszcześliwszą dziewczyną (bo była młoda) pod słońcem.Mąż zabiera ją do kina na basen prawie codziennie.Są bogaci, oczywiście dzielą się majątkiem z rodzicami Eliski.Małużewństwo spodziewało się dziecka. No właśnie,Eliska była zadowolona z tego ,że to dziewczynka.Mijały dni noce...I urodziła się słodziutka Claudi.Cała rodzina wróciła do willi w New York.Mieli też drugi dom w Chicago, ale tamten kupili dla rodziny Eliski i Demata.Wstali rano...I zaczeła się rozmowa:
-Jestem szczęśliwa.A ty?
-Ja też...I zawsze byłem przy tobie szczęśliwy.I zawsze będę!
-Niom, może pojedziemy z Claudi na zakupy?!
-Ależ oczywiście!
I pojechali jedną z ich bryczek(tak mówiąc).Zrobili W I E L K I E zakupy!!!A, Eliska zmieniła styl ubierania się na:różowy!Wszystko co kupowała było różowe!Kiedy wrócili do willi porozmawiali:
-Demat, a może założymi firmę?Przecież mamy pieniędzy po USZY!!!Ja jestem modelką ty reżyserem.Cio miśku?
-Też o tym myślałem...Może pojedziemy jeszcze dziś?
-Przecież na 5 min zamykają!
-Jesteśmy naj...naj...naj.... bogatsi!To nas wpuszczą!
-Nie pomyślałam...Pojedziemy z Claudi?
-TAK!!!
(jak dojechali)
-Jesteśmy już na miejscu!
-No to idziemy!
Weszli...I założyli firmę...
-Demat jak będzie nazywała się nasza firma?I o czym?
-Nazywać się będzie tak jak ty chcesz.A o czym ma być to się zastan ówmy.
-Może o...Wiem!Wiem!
-O czym??!!
-O wszystkim!Np. o:ćwiczeniach ja będę je prowadziła!O wszystkim o czym będą chcieli ludzie!Wtedy nas polubią!
-Oni nas zawsze lubili...Masz rację!Tak!!!Tak!!!
-A nazwać ją możemy:”Claudi babes”
-OK.!
I tak założyli firmę”Claudi babes”.
Wrócili do domu...
-No co tam słychać Natalie?-powiedziała przez telefon Eliska.
-No, OK.A u ciebie?
-Nudzi mi się...Mam pomysł!!!
-Jaki?!
-Jedzmy na zakupy!!!
-Tak!!!Tak!!!
I pojechały zrobiły BIG zakupy.
Claudi rosła jak na drożdżach.Nawet nie zdąszysz się obejrzeć a tu nastolatka.Oczywiście jest piękną szczupłą blondyneczką.Zawsze jest w centrum uwagi!Nie ma chłopaka który by się za nią nie obejrzał.A gdy szła ze swoją grupką pink dziwczyn.Jakią chłopak zaczął z nią rozmawiać.
-Cześć, jestem Don.A ty?
-Cześć, ja jestem Claudi.
-Przejdziemy się?
-OK.Zaczekaj chwilkę.
I rozmówka z dziewczynami
-Dziewczyny ja idę się przejść z tym chłopakiem.OK.?
-OK., my wyskoczymy na zakupy!
Teraz z Donem.
-Hmm...Lubisz restauracje?-zapytał wstydliwie Don.
-Tak...A czemu pytasz?
-Bo może byśmy razem pojechali?
-Z chęcią!!!
Przeszli się i zapoznali się.
A wracając do Eliski...
-Aaa!!!
*Chcecie się dowiedzieć co się stało?
*Jak potoczyły się losy Dona i Claudi?
*Co się stanie dalej?
To piszće!A się dowiecie!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
|